Zamawiamy nakrycie głowy, kapelusz
Chodzi o to, proszę pani, żeby kapelusz był prosty, najprostszy, ale szalenie dystyngowany.
I ta dystynkcja ma być właśnie w prostocie. Ta prostota w dystynkcji. Chodzi o zwykły, wizytowy kapelusz.
Z przodu zupełnie gładko, tylko tutaj pani troszeczkę sfałduje, ale ledwo, ledwo...
Żeby było widać i jednocześnie żeby nie było widać.
Z boku pliska, tutaj zmarszczony, tutaj podniesione, tutaj opuszczone, tutaj fałda, tu rozcięte, tu zamknięte, tu upięte: rondko z pampelotką, tu mereżka, tu walensjenka, tu guziczki, tu entliczki, tu pentliczki,
kołnierzyczek biały w ząbki, w trąbki, w pompki...
Pani wie. Jak najprościej, a co do wstążeczki, to jest w "Maison Chiffon" - sama kupię, a zresztą niech pani kupi, metr: złoty dziewięćdziesiąt..
Otóż to ...
Zapożyczone od J. Tuwim
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie kapelusze od zawsze były ładne i jestem przekonana, że nadal będą. Właśnie dlatego ja również uwielbiam je nosić. Jeszcze jak odkryłam kapelusz Ferrero https://hatfactory.pl/kapelusze-filcowe-welniane/40-315-kapelusz-ferrero.html to już na ten moment nie chcę innego.
OdpowiedzUsuń